Jedną z najlepszych decyzji, jakie ostatnio podjęłam, to
było zdiagnozowanie mojego dziecka w poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Długo nad tym myślałam, przedyskutowaliśmy to z M. na wszystkie sposoby i
stanęło na tym, że oboje tego chcemy.
Ale najlepsze (zawsze mnie to bawi i ciekawi) były reakcje otoczenia,
gdy obwieściliśmy tę nowinę. Najpopularniejsze: „po co?”, zbywałam uśmiechem,
jeśli jednak miałam rozmowniejszy dzień, mówiłam, że dla pewności.
Podeszłam do tej kwestii nie tylko, jako rodzic, ale przede
wszystkim, jako nauczyciel. Najważniejsze, że jest to badanie nieinwazyjne, bezbolesne, bardzo przyjemne. Nooo, chyba, że ktoś ma coś do
ukrycia.
Bo z czym każdemu przeciętnemu człowiekowi, kojarzy się
badanie w poradni? Ze stwierdzeniem jakiejś dysfunkcji, trudności, ewentualnie wykryciem nieprawidłowości w środowisku wychowawczym dziecka. Nie wiem, dlaczego tak się
wszyscy przed tym bronią. Nie wspominając już, że taka diagnoza dotyczy
przecież tylko i wyłącznie „tych dzieci”.
- Jakich?? – pytam znajomą, która w powietrzu znaczy charakterystyczne
cudzysłowy, mówiąc o „tych dzieciach”.
- No wiesz…
- Pojęcia nie mam, o jakich dzieciach mówisz!!!
- O głupich, to znaczy, wiesz, tych słabo radzących sobie w
szkole.
I tu mnie zabiła, serio, poległam, jak Hektor pod Troją z
przebitym gardłem.
Pomyślałam sobie o niskiej świadomości społeczeństwa, które
diagnozę dziecka kojarzy jedynie z jakąś ułomnością.
Zauważyliście akcje typu: badaj swoje piersi, zrób
cytologię, rzuć palenie. Ale nikt nie mówi rodzicom, jak ważne jest zdiagnozowanie
dzieci pod kątem psychologiczno-pedagogicznym.
A im wcześniej postawiona
diagnoza, tym łatwiejsza będzie praca z dzieckiem, efekty skuteczniejsze i cel
szybciej osiągnięty. Ważne znaczenie ma możliwie jak najszybsze rozpoznanie, gdyż wczesne etapy rozwoju mają istotne znaczenie dla kształtowania się
zdolności, zwłaszcza w pewnych kierunkach (np. zdolności muzyczne,
matematyczne).
Oczywiście, nie mówię, że wszyscy rodzice powinni poddać
takim badaniom swoje dzieci, przecież są to badania nieobowiązkowe, długo się na
nie czeka i z reguły odbywają się w godzinach pracy rodziców – straszne cholerstwo.
Są też rodzice, którzy bacznie obserwują swoje dzieci i wiedzą, są pewni tego,
jakie są mocne i słabe strony ich pociech.
A czym jest, tak naprawdę ta diagnoza?
Diagnoza – to rozpoznawanie za pomocą technik i metod psychologicznych cech osobowości, właściwości psychicznych, odchyleń od normy w zakresie intelektualnym, emocjonalnym, fizycznym i społecznym. (wg Encyklopedii Powszechnej PWN)
Chyba najbardziej drażliwym słowem, w tej definicji jest
słowo „odchylenie”. Wydaje mi się (teraz mówię, jako nauczyciel), że właśnie przed
tym „odchyleniem” rodzice bronią się najbardziej. Tak, jakby to odchylenie
działało jedynie w jednym kierunku, czyli w dół.
Nikt, albo przynajmniej mała część, nie bierze pod uwagę
tego, że to odchylenie może iść w drugą stronę. Dziecko zdolne, przecież, to
widać na pierwszy rzut oka, po co diagnozować? Dobrze się uczy, szybko
zapamiętuje – czyli diagnoza postawiona, problem z głowy.
A ja, powiem Wam szczerze, że praca z uczniem zdolnym (wiem,
że w oczach każdego rodzica, jego dziecko jest najzdolniejsze) w szkole
przysparza o wiele więcej problemów, niż z uczniem słabym. Dlaczego? Do pracy z
uczniem słabym wypracowane są metody, które można śmiało dostosować do pracy z
praktycznie każdym uczniem mniej zdolnym. Ale praca z uczniem dobry, o ponadprzeciętnym
poziomie intelektualnym, to już jest wyzwanie. Nawet nie wiecie, jakie przyjemne
(nieraz kłopotliwe) dla nauczyciela. Kłopotliwe, ponieważ nauczyciel musi się
ostro pogimnastykować, by znaleźć metody odpowiedniego stymulowania ich
rozwoju, nie tylko intelektualnego, ale także społecznego. Ponadto uczniowie zdolni wykazują się postawą lekceważącą i zarozumiałą, a jednocześnie przyjmują postawę lękową, która objawia się trudnościami w zachowaniu. Niechętnie
godzą się z porażkami. Często są labilni emocjonalnie. Dlatego należy pamiętać, że uczeń zdolny jest „instrumentem”
w rękach nauczyciela i rodzica, czyli od nas, w znacznym stopniu, zależy, jak
zostanie „nastrojony”.
Śmiem twierdzić, że w dużej mierze, my, jako rodzice
jesteśmy mało obiektywni. Z reguły albo dodajemy naszym dzieciom
(niejednokrotnie sama tak robiłam i spotkałam się z rodzicami, którzy zapatrzeni
w swoje dziecko, tracili kontrolę nad „ochami i achami” nad własnym dzieckiem, zobacz: Perfekcyjne dzieci, perfekcyjnych rodziców),
albo im ujmujemy. Tak, wbrew pozorom jest to bardzo częsta czynność, narzucanie
ról i umiejętności naszym dzieciom (np. „ja byłam słaba z matematyki, ona też
nie będzie orłem w tej dziedzinie”, czy: „mi słoń nadepnął na ucho, to po kim
ma mieć talent do gry na pianinie”).
Dlatego z pełna świadomością i egoistycznie stwierdzam, że poddanie
dziecka badaniu w poradni, daje mi, jako matce, czyste sumienie. Wiem, nad czym
pracować, jak z nią postępować, które zdolności mamy rozwijać i w jakim iść
kierunku. Rozmowa z psychologiem rozwiała moje wątpliwości, utwierdziła, że
metody wychowawcze, które wybrałam są dobre, a ponadto dostałam szereg
wskazówek, rozwiązań. Wszystko zindywidualizowane i nastawione na moją córkę i
jej rozwój.
A to, że na temat własnego dziecka usłyszałam lawinę, takich
cudowności, których nie udźwignąłby grubas z lokomotywy Tuwima, jest efektem
ubocznym i bardzo przyjemnym całej tej diagnozy.
Więc jeśli macie, choć najmniejsze nawet wątpliwości
związane z rozwojem Waszego dziecka, udajcie się do poradni!!!
BONUS J
Jeśli zastanawiacie się, macie wątpliwości, czy Wasze
dziecko jest zdolne, podrzucam mały test, pamiętajcie, nie jest on miarodajny i
nie wystarczy, aby udowodnić, że dziecko jest ponadprzeciętnie uzdolnione.
Dzieci zdolne w wieku od pięciu do siedmiu lat
charakteryzuje:
1. Łatwe zapamiętywanie i uczenie się nowych rzeczy, natychmiastowe rozumienie problemów.
2. Zadawanie pytań, zainteresowanie światem, bystra obserwacja i spostrzegawczość.
3. Wykonywanie zadań umysłowych z przyjemnością, umiejętność skupienia uwagi przez długi czas na tym co dziecko interesuje.
4. Wymyślanie nowych zabaw, opowiadań, sytuacji realnych lub abstrakcyjnych. Ciekawe, oryginalne pomysły, bogata wyobraźnia, potrzeba wyrażania myśli lub emocji za pomocą różnych form plastycznych, w formie słów, ruchu lub muzyki.
5. Niezależna postawa wobec innych, dziecko potrafi bronić swoich racji, jest samodzielne w pracy.
Posiadanie trzech spośród tych cech oznacza, że dziecko ma szansę być w przyszłości osobowością wybitną.
Uczniów zdolnych charakteryzuje:
1. Ponadprzeciętny poziom rozwoju intelektu.
2. Szybkie zapamiętywanie, prawidłowe kojarzenie i rozumowanie.
3. Ciekawość świata i ludzi, dar bystrej obserwacji otoczenia.
4. Dociekliwość, zadawanie pytań.
5. Szeroki wachlarz zainteresowań, dużo wiadomości pozaszkolnych, niekiedy ukierunkowane uzdolnienia i pasje.
6. Czerpanie przyjemności z wykonywania zadań umysłowych, umiejętność skupienia uwagi przez dłuższy czas na tym, co go interesuje.
7. Bogata wyobraźnia, ciekawe, oryginalne pomysły. Potrzeba wyrażania swoich wrażeń, myśli i emocji w różnej formie, np. w muzyce, tańcu, plastyce, w słowie lub piśmie (pisanie wierszy, opowiadań, prowadzenie pamiętników itp.).
8. Niezależna postawa, bronienie swoich poglądów i pomysłów. Krytycyzm wobec treści i metod nauczania. Wysoki poziom wrażliwości. Duża potrzeba uznania.
9. Poczucie humoru (wysoki poziom inteligencji ułatwia dostrzeżenie komicznych aspektów rzeczywistości).
Casinos Near Philadelphia | Casino - Dr. Maryland
OdpowiedzUsuńThere 남원 출장샵 is something about 양주 출장마사지 playing with the 구리 출장마사지 best of the best casino games available. Whether you're visiting a sportsbook, live 정읍 출장안마 casino, What 서울특별 출장샵 is the closest casino to Philadelphia?What is the closest casino to Philadelphia?