- Mamo, skąd
się bierze tęcza?... Aaa, no wiem ze słońca i deszczu.... A czy możesz mi
zrobić tęczę inaczej, bo z tą prawdziwą jest przecież po deszczu mokro? No,
masz tę wiertarkę od Dziadka i te młotki przecież?
- Mogę
spróbować... :-)
- Ale, żeby
była taka tęczowa!
Od słowa do słowa przeszliśmy do
czynów. Mama wkroczyła z miarką oraz piłą i za chwilę dzieci miały zajęcie na
godzinę. Tworzyły tęczę!
Ale po kolei.
Potrzebne będą drobne listewki –
do zakupienia w każdym markecie budowlanym, piła ręczna, papier ścierny, klej
do drewna, miarka, ołówek, tęczowe kordonki i nożyczki. Na zdjęciu widać też
plastikową igłę służącą do nauki szycia przez dzieci, ale rączki poradziły
sobie bez tego sprzętu.
Listewki przycinamy piłą na
odcinki, z których otrzymamy ramkę. W naszym przypadku to wymiary na jedną
ramkę: 2x27 cm i 2x19 cm. Cięte brzegi delikatnie wygładzamy papierem
drobnoziarnistym. Docięte drewno układamy w kształt prostokąta, a w miejscach
styku z elementem prostopadłym nanosimy odrobinę kleju do drewna. Całość
dociskamy, aż klej wyschnie.
Na dwóch równoległych bokach
listewek odmierzamy siedem równych odcinków – dla każdego z kolorów tęczy.
I tu wkraczają dzieci! Na czym
zabawa polega? Tworzymy tęczową ramkę, nawijamy kolejno kolory w polach
przeznaczonych dla każdego z nich. Każdy następny kolor od lewej strony
przywiązujemy do poprzedniego i dalej nawijamy.
Lenka zaczęła od czerwieni, a
Sonia – pomimo, że młodsza - rozpoczęła pracę od końcowego koloru tęczy –
fioletu. Nie przeszkodziło jej to w niczym – nawet szybciej skończyła :-)
Małe rączki dokładnie nawijały
kolejne odcienie, nie było pomyłek, zgrzytów ani kłótni - a to nie byle jakie
osiągnięcie przy ich temperamentach! ;-)
Dumne były ogromnie ze swojej
pracy! Szukały miejsca w swoich pokojach na nowe dzieła. Lenka nawet pytała,
czy możemy robić takie tęcze dla kogoś – tłumaczyła, że inni przecież nie
wiedzą, jak mogą taką zrobić, a my już tak!
***
Kochani, Dorota, to pasjonatka pięknych rzeczy, które w większości wychodzą spod jej ręki. Tak między nami, powiem Wam, że jest to pierwszy blog o pięknych wnętrzach i DIY, który zaczęłam czytać i regularnie podglądać. Niestety, brakuje mi zdolności manualnych, ale tęczę postaram się razem z Igą zrobić.
Blog www.BabaMaDom.pl
Instagram instagram.com/babamadom
Google
+ plus.google.com/u/0/+BabaMaDom/posts
Twitter
twitter.com/BabaMaDom
Pinterest www.pinterest.com/Baba_Ma_Dom
Jeśli jesteście ciekawi, tego, co robi Dorota, to zajrzyjcie koniecznie do niej!!! Szczerze polecam i podejrzewam, że zakochacie się w jej pracach, tak jak ja J
Świetny pomysł z tą "gościnnością" i super wpis! Wysko postawiłyście poprzeczkę ;-)
OdpowiedzUsuńfajna ta tęcza....i taka prosta w wykonaniu. Może Żuka zmotywuję :)
OdpowiedzUsuńNo wysoko, od razu z grubej rury ;) Ale moje drzwi na wpisy są otwarte dla wszystkich, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńFajna, co? Dla mnie takie rzeczy to czarna magia, a w rekach Doroty wszystko zamienia się w takie cuda :)
OdpowiedzUsuńsuper tęcza! gdyby nie to, że mam dwie lewe ręce do takich prac pewnie bym zrobiła taką :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie jak ja ;) Ale uwielbiam patrzeć,jak zdolni ludzie robią takie śliczne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńMamy Kochane - trochę wiary w siebie! Jak nie Wy to dzieci Wasze sobie dadzą radę :-)
OdpowiedzUsuńDzieci czasem zaskakują możliwościami i pojmowaniem, czasem dla nas spraw "zbyt trudnych".
Trzeba znów przyjąć logikę dziecka i wszystko nam wyjdzie!
Cieszę się, że pomysł się spodobał! Pozdrawiam, Dorota
pewnie masz rację, u Ciebie to wszystko wydaje się takie dziecinnie proste, ja muszę spróbować, koniecznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za współpracę :D