***
- Mamo, mam ochotę coś pochrupać!!! Czy myślisz o tym samym,
co ja?
- A o czym myślisz?
- No weź, proszę, nie udawaj, że nie wiesz… o czipsach!!!
***
- Mamo, jak to jest możliwe, że tata ma takie duuuże łapy, a
nawet nie potrafi złożyć swoich spodni?
- Potrafi, tylko mu się nie chce.
- Żartujesz??? Musimy go lepiej wychować!!!
***
- Iga, dlaczego powiedziałaś pani w przedszkolu, że uczysz
się wiązać sznurowadła?
- No przecież się uczę, tylko, że w nocy, kiedy jest ciemno
i z rana nic już nie pamiętam.
- Iga, proszę, umyj zęby!!!
- Mamo, przecież idziemy do kina, tam nikt moich zębów nie
będzie oglądał!!!
***
- Mamo, uzbierasz mi pieniążki na tego jelonka? Ładnie
proszę.
- Nie Iga, na swoje zabawki musisz uzbierać sobie sama.
- Ale gdzie ja mam je zbierać, ty chodzisz do pracy i masz
swoje pieniądze.
- To ty tez możesz iść do pracy.
- Ty naprawdę chcesz mnie dzieciństwa pozbawić???
***
Po wizycie siostrzeńca, dwóch godzinach spędzonych na górze, w Igi pokoju, po półtorej godziny ciszy:
- Iga, jak wygląda sytuacja w twoim pokoju?
- Iga, jak wygląda sytuacja w twoim pokoju?
- Oj... lepiej nie gadać, szkoda twoich nerwów.
***
Gramy z Igą w "Zagadki Smoka Obiboka".
Ja czytam rymowanki, a Iga opisuje obrazek z zagadką:
- Jest brązowe, mięciutkie i leży w lesie?
- yyyy...eee... KUPA???
- Matko, bądź poważna!!! Chodziło mi o niedźwiedzia!!!
Iga szczególnie upodobała sobie spanie w naszym łóżku, jeśli nie zasypianie, to przynajmniej przychodzenie w nocy. Nie wytrzymałam:
- Kiedy w końcu opuścisz nasze łóżko?
- Kiedy w końcu opuścisz nasze łóżko?
- Nie wiem, może nigdy
- No nie przesadzaj, a jak przyprowadzisz sobie ukochanego,
to chyba pójdziecie do ciebie?!
- Nie, będziemy spali z wami, przecież macie duuuze lóżko!!!
***
- Mamo, proszę, mogę z wami spać?
- Iga, nie, bo się przyzwyczaisz, a później cię nie damy
rady wyeksmitować.
- Mamo, no błagam!!! Przysięgam, że, jak wyzdrowieje, wrócę
do siebie. Obiecuję. Daję słowo Boga!!!
***
- Iga, proszę uspokój się!!! Bo wywiozę Cię w końcu do
wariatkowa!!!
- Dobra!!! Na pewno będę czuła się tam tak dobrze, jak w
domu.
haha, nie ma nudy :)
OdpowiedzUsuńno nuda nam nie grozi,
OdpowiedzUsuńale powiem Ci, że ślicznie Cię Karolina urządziła :)
uwielbiam :) muszę się podszkolić, bo nie przegadam synowej ;)
OdpowiedzUsuńdaj spokój, jak weźmiesz ją pod swój dach, to ją uchodzisz ;)
OdpowiedzUsuńtak pięknie jak i u Ciebie. Chyba mam tego samego web designera :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Popłakałam się ze śmiechu, w szczególności z tego "jest brązowe, mięciutkie i leży w lesie" :D
OdpowiedzUsuńBoskie. Padłam dosłownie :D
OdpowiedzUsuńdlatego też lubię to zapisywać :)
OdpowiedzUsuńtaaak, chyba jednak my szybciej opuścimy to łóżko niż ona, teraz przynajmniej zyskaliśmy wieczory, bo zasypia u siebie, ale w nocy przychodzi do nas :)
OdpowiedzUsuńtaak, też szczególnie to lubię ;)
OdpowiedzUsuńchyba tak, ale wydaje mi się, że nawet nasze gusta są podobne, bo jak zajrzałam do Ciebie, to stwierdziłam, że mój blog mógłby wyglądać, jak Twój, bo baaardzo mi się podoba :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńahahha :D nie mogę się doczekać rozmówek z moją Liwcią :)
OdpowiedzUsuńFajna jest! :D Marzy mi się spotkanie Igi z moim Szymim, czuję podskórnie, ze mogłoby być ciekawie ;))
OdpowiedzUsuńMistrzyni słowa <3
OdpowiedzUsuń