![]() |
Przedurlopowe rozważania matki na skraju wyczerpania
nerwowego, psychicznego i egzystencjalnego. A przecież to urlop, czas radości i
wypoczynku. Ale do tego wypoczynku trzeba się godnie przygotować. W końcu z
prowincji jestem, nie pojadę zwiedzać świat w pomiętych, niepoprasowanych
łachmanach. Matce, mojej rzecz jasna, serce by stanęło, a ja miałabym w nocy
koszmary.
Mówię do M., żeby przygotował jakieś ciuchy, trzeba poprać,
poprasować, spakować itp.
- Co wybierzesz, będzie dobre!!
- Ale ja nie chcę niczego ci wybierać, wystarczy, że Idze
wybieram. Jesteś dorosły, sam się sobą zajmij!!!
- Cywuszka, co się tak denerwujesz? Przecież i tak jeszcze
raz je przejrzysz, na bank nie przejdą twojej kontroli jakości, po co dodajesz
sobie roboty? I tak masz jej aż nadto J
Doszłam więc do następujących wniosków:
1. jeśli usłyszycie w Teleekspresie, bądź innym serwisie
informacyjnym, że żona podczas wywczasu zabiła męża, spokojnie możecie
utożsamiać tę informację ze mną (obmyślam tylko sposób, skoro polskie morze,
może zepchnę go z klifu? Ale boję się, że przeżyje wtedy będę miała
przesrane!!!)
2. pogoda jaka jest każdy widzi, ja jestem wkurwiona i tak
samo jak ona niezdecydowana i zmienna.
3. przez pogodę nie mam pojęcia jakie zabrać ciuchy: letnie,
jesienne, czy może dorzucić każdemu do bagażu po kożuchu? Normalnie o tej
porze, czyli 3 dni przed wyjazdem miałabym przygotowane ze cztery listy + dwie
rezerwowe, ciuchy byłyby wyprane, wyprasowane i spakowane. A ja jestem w
czarnej dupie, nie mam nic, jak na złość pranie nawet nie schnie.
4. jeśli idzie o bagaż, to pal go sześć, gdybyśmy jechali
autem, wzięłabym nawet narty i łyżwy, ale M. uparł się na pociąg. Po pierwsze
taniej, po drugie przygoda (w dupie mam taką przygodę, gdy zastanawiam się czy
brać balsam do ciała czy szampon, bo musze wybrać, bo zapomniałam kupić
miniatury).
5. jak pomyślę o tym, że czeka mnie 6-godzinna podróż
pociągiem z dwójką dzieci, to nie ogarniam, jak Boga kocham, jak ludzie
wychowują więcej niż jedno dziecko?
6. czym zająć dzieci w pociągu, zastanawiam się nad
ugotowaniem kompotu z makowiny, może będę spały całą drogę, jak w mojej głowie
rodzą się takie myśli, znaczy, że jestem złą matką!!!
7. kolejne wakacje tylko All inclusive, tylko samolotem,
tylko za granicą!!! Żadnej przygody, kicham na przygody!!!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCo wybierzesz, będzie dobre!!
OdpowiedzUsuń- Ale ja nie chcę niczego ci wybierać, wystarczy, że Idze wybieram. Jesteś dorosły, sam się sobą zajmij!!!
Skąd ja to znam, faceci.
Mój jest naprawdę ogarnięty, ale czasem takimi tekstami mnie osłabia.
jak ludzie wychowują więcej niż jedno dziecko?
myślałam, ze przy dwójcie jest pikuś, ale po ostatnich dwóch dniach, Rafał wyjechał na 4 dni, oboje dostali takiego szaleju!!!
Ja chodzę wkurw#@@ cały dzień, bo czekam kiedy te małe moje, kurde dzieci w końcu zasną. Kuba przechodzi siebie, drze się jak by mu ktoś krzywdę robił, wczoraj darł się cały dzień, z przerwami na zabawę, cyrkiem w urzędzie, leżeniem w kałuży na spacerze.
dziwni mnie tylko czemu sasiedzi nie wezwali jeszcze policji, przez te krzyki.
But dwulatka, wiem, wiem, cierpliwości trzeba? taaa, w dupie mam taką cierpliwość. grrrrrr
aż strach pomyśleć co będzie jutro, nie wiem czy do piątku wszyscy dotrwamy w komplecie.
Kaśka, dwa głębokie oddechy i chillout, miej wszystko w d..pie. A bunt dwulatka u mojej Igi trwa już 2,5 roku, idzie się przyzwyczaić ;)
UsuńDlatego polecam all inclusive i samolot, chociaż do tego też trzeba się przygotować i wiem co piszę bo byłam już 3 razy kiedy Iza miała 6, 11 i 17 miesięcy :)
OdpowiedzUsuńchyba za szybko ogłosiłam ten samolot i all inclusive, w przyszłym roku planujemy góry, a za dwa lata byczenie się przed hotelowym basenem ;)
UsuńPatrz, a ja Cię nie rozumiem. Pewnie dlatego, że uwielbiam przygody i jazdę pociągiem. ;D Dalej mamy w planach zakup biletu weekendowego i objazd jakichś losowo wybranych miast w kraju. ;D
OdpowiedzUsuńTylko nie mów "Ahoj, przygodo!". Bartek tak kiedyś zaczął nasz urlop na Mazurach i całe wakacje diabli wzięli ;)
OdpowiedzUsuńJa mam dwoje dzieci. I też nie ogarniam ;P A jak do tego dojdzie Bartek, to już w ogóle ;)